Gdy jesteś w sklepowym dziale z warzywami lub na targu, starannie wybierasz ziemniaki, by mogły poleżeć w domu jak najdłużej, aż do czasu, gdy zechcesz je wszystkie wykorzystać, dlatego sięgasz wyłącznie po te twarde, jędrne i bez plamek czy innych uszkodzeń. Niestety po kilku dniach, gdy otwierasz kuchenną szafkę, w której przechowujesz ziemniaki, okazuje się, że część z nich wypuściło już pędy. Martwisz się, że takich kiełkujących ziemniaków nie wolno jeść i z lekkim rozczarowaniem wyrzucasz je do kosza. Czy na pewno musisz to robić? Wyjaśniamy!
Czy można jeść ziemniaki z pędami?
Jeśli w twoim domu do tej pory wszystkie kiełkujące egzemplarze lądowały od razu w koszu w pojemniku na bio odpady, mamy dla ciebie dobrą wiadomość – nie musisz już tego robić, a tym samym tak często marnować pieniędzy i wyrzucać jedzenia. Ziemniaki, które zaczęły już kiełkować, są do odratowania. Co prawda w powstałych naroślach znajdują się toksyczne glikoalkaloidy, które mogą być szkodliwe, jednak po ich dokładnym usunięciu ziemniaki nie powinny stanowić już zagrożenia.
Jak sprawić, by kiełkujące ziemniaki nadawały się jeszcze do jedzenia?
Aby uniknąć ewentualnych rewolucji żołądkowych lub bólu brzucha, trzeba nie tylko poodrywać wszystkie pędy i obrać ziemniaki ze skórki, lecz także powykrawać warzywa nieco głębiej w miejscach, gdzie owe naroślą wyrastały. Tak przygotowane kartofle są w pełni bezpieczne do spożycia (co potwierdza Narodowy Instytut Zdrowia ze Stanów Zjednoczonych).
Jak sprawić, by ziemniaki dłużej zachowywały dobrą kondycję?
Ważne jest to, gdzie przechowujemy te warzywa. Najlepszym miejscem będzie piwnica, ale nie każdy ma obecnie tego typu pomieszczenie przynależne do swojego mieszkania. Jeśli jest to kuchnia, ważne, by wybrać możliwie najchłodniejszą i najciemniejszą szafkę. Ziemniaki kiełkują szybciej w ciepłym i nasłonecznionym miejscu. Nie należy też trzymać ich w lodówce. Choć panuje tam chłód, zbytnia wilgotność wnętrza lodówki nie sprzyja przechowywaniu w nich ziemniaków.
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem, które pozwoli na uniknięcie wyrzucania starych i podpsutych ziemniaków, jest kupowanie ich w minimalnej potrzebnej ilości, którą zużyjemy możliwie szybko. Jeśli ziemniaki nie będą leżały w szafce tygodniami, a będą na bieżąco zjadane i zastępowane nowymi, problem kiełkujących czy nadgniłych egzemplarzy powinien zniknąć.
Zobacz także: